Większa porcja zdjęć z Barcelony. Wspominam ciągle smak pimientos de padron, patatas bravas, queso manchego, przenajróżniejszych ryb i xorico krakoski z Champanierii, Pollo Rico, Morryssom i Can Eusebio..... powinienem w końcu założyć blog kulinarny, żeby nie spamować kulinariami w fotograficznym. Ale kiedy myślę: Barcelona, pierwsza rzecz przychodząca do głowy to właśnie smaki. Architekturo, wybacz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz