czwartek, 8 listopada 2012

Barcelona in multicolour













Większa porcja zdjęć z Barcelony. Wspominam ciągle smak pimientos de padron, patatas bravas, queso manchego, przenajróżniejszych ryb i xorico krakoski z Champanierii, Pollo Rico, Morryssom i Can Eusebio..... powinienem w końcu założyć blog kulinarny, żeby nie spamować kulinariami w fotograficznym. Ale kiedy myślę: Barcelona, pierwsza rzecz przychodząca do głowy to właśnie smaki. Architekturo, wybacz.

środa, 24 października 2012

Barcelooonaaa vol.1

Plaza Espanya

Sagrada Familia odrzuciła mnie kompletnie. Ta budowla to szczyt przelukrowanego kiczu z czasów, kiedy jeszcze nie znano słowa kicz. Jak ja, miłośnik modernizmu i stonowanej geometrii, miałbym się nią zachwycić? Znalazł się jednak jeden kadr, na którym, według mnie, wygląda nieźle.

Plaza Catalunya (to pewnie w tej fontannie kąpią się kibice po zdobyciu mistrzostwa przez FCB)





Parę zdjęć zrobionych podczas kilku wspaniale spędzonych dni w Barcelonie. Uczta przede wszystkim dla żołądka i kurczącej się przed jesiennymi chłodami skóry, ale i dla oka - cztery filmy w cztery dni to całkiem dobry wynik. Za wspólny czas serdecznie dziękuję Agnieszce, Kacprowi, Dominice i Magdzie! Wkrótce kolejne fotorelacje ze stolicy Katalonii.

niedziela, 7 października 2012

denaturat łódzki

Łódź, lata 80te... zaraz, zaraz, sierpień 2012.


Społem zaprasza

Wycieczki do Karl Marx Stadt w NRD już za 25.000 zł.

Krótkiej wizycie w Łodzi towarzyszyło mi nieodparte uczucie, że to miasto nie do końca trzyma się kupy.

Aż nadleciał sterowiec...

piątek, 7 września 2012

czerwono-szaro-buro







Dawno mnie tu nie było. Dziś kilka zdjęć bez tematu przewodniego. Wkrótce pojawi się nowy temat, kilka rolek filmu czeka na wywołanie.

środa, 1 sierpnia 2012

Stocznia po raz trzeci (i pewnie ostatni)

Ze stoczni to tyle, ale mam jeszcze trochę zdjęć z Gdańska. Ogólnie rzecz biorąc, dobre powietrze, dużo jodu, piękna starówka, legenda Stoczni, fajowe wielkopłytowe osiedla (Żabianka!), wspaniałe poniemieckie kamienice, Bałtyk cieplejszy w zatoce, niż na otwartym morzu, kierowcy jeżdżący jak dżentelmeni -  Gdańsk wygląda mi na dobre miejsce do życia. Bo czyż nie byłoby miło wyjść z domu i 15 minut później, spacerkiem, dotrzeć na plażę?

sobota, 14 lipca 2012

Stocznia vol.2

Stocznia po raz drugi. Motto wyjazdu do Trójmiasta: nie czytasz - nie wiesz. Dlaczego? Otóż kupiłem sobie pięknego sonnara 135 i przy kiepskim słońcu ustawiałem czas na 1/60 lub nawet 1/30! Połowa zdjęć jest poruszona, a mnie o mało nie trafił szlag. Miłe, że człowiek uczy się przez całe życie. Następne filmy będą lepsze, a powyżej wrzuciłem kadry, których udało się nie spieprzyć. Do Gdańska jeszcze wrócimy, wkrótce.