niedziela, 29 października 2017
niedziela, 1 października 2017
wtorek, 4 lipca 2017
Witolin, 1985. Czyżby?
Efekt zabawy z mocno przeterminowanym, poddanym dwukrotnej ekspozycji i lekko prześwietlonym filmem na warszawskim Witolinie. Klimat jak z Tygodnika Stolica z, dajmy na to, 1985 roku, ale to czerwiec 2017.
środa, 28 czerwca 2017
LDZ on my mind
Znów w Łodzi, w mieście, do którego mam coraz większy sentyment i do którego coraz bardziej mnie ciągnie. To zapewne dzięki ludziom, których tam poznałem, ale też - co tu dużo gadać - jest to idealne miasto dla amatorów fotografii. Rzadko uświadczysz tyle kontrastów w jednym miejscu i tyle zupełnie nieoczywistych widoków. I wreszcie kwestia techniczna: nie ma to jak czarno-białe filmy Ilforda.
PS
Wkrótce zaczynam się bawić szerokim obrazkiem - wolno to wszystko idzie, ten mój cały postęp, ale cóż... jest to tak niszowy blog, że nie ma co się śpieszyć. Slow food, slow photography.
PS
Wkrótce zaczynam się bawić szerokim obrazkiem - wolno to wszystko idzie, ten mój cały postęp, ale cóż... jest to tak niszowy blog, że nie ma co się śpieszyć. Slow food, slow photography.
niedziela, 23 kwietnia 2017
Zastygnięcie vol. 2 - Berlin Pankow-Heinersdorf
Zapis emocjonującej wizyty złożonej wraz z bratem w starej, nieużywanej, poenerdowskiej lokomotywowni i kolejowej stacji technicznej w Pankow Heinersdorf. Obrotnica działa - sprawdzaliśmy!
Subskrybuj:
Posty (Atom)