środa, 18 grudnia 2013
jajo i inne murale
jajo co prawda nieoryginalne, ale na wzór oryginału z okolic... no właśnie, może ktoś wie? przydałaby się wreszcie jakaś interakcja z przeglądającymi mój blog. dla znawców tematu pozostałe lokalizacje również nie będą stanowiły żadnego problemu.
niedziela, 1 grudnia 2013
czwartek, 28 listopada 2013
ikary odlatują
1 grudnia będzie ostatnim dniem kursowania Ikarusów po warszawskich ulicach. Te niezwykle udane autobusy służyły w stolicy przez 35 lat. Pierwsze przegubowce wyjechały na linię 192 (w swoim pierwszym wcieleniu) z Wilanowskiej na Ursynów w grudniu 1978 r. Większość mojego dzieciństwa, dorastania i dorosłości jest z nimi nierozerwalnie związana: jako wytrwały warszawski obieżyświat dotarłem dzięki nim do niemal wszystkich zakamarków tego miasta. Żałuję tylko, że tak późno zabrałem się za fotografowanie... żałuję również, że nie istnieje już serwis Przegubowiec.com. To była prawdziwa kopalnia wiedzy na temat warszawskich autobusów. Pozostaje http://www.omni-bus.home.pl/joomla/ ale to nie to samo... cóż, to se ne vrati (nie wiem jak to jest po węgiersku, może ktoś wie?)...
Ponadto polecam wątek "http://niczegoniegubie.blogspot.com/2012/05/bustalgia.html" z mojego bloga
Ponadto polecam wątek "http://niczegoniegubie.blogspot.com/2012/05/bustalgia.html" z mojego bloga
poniedziałek, 25 listopada 2013
jugosłowiański szyk
Z czasów, gdy dawało się odróżnić modele samochodów danej marki od modeli innej marki. Koniec tej epoki nastąpił jakoś w późnych latach 90-tych.
czwartek, 14 listopada 2013
wtorek, 12 listopada 2013
niedziela, 3 listopada 2013
piątek, 25 października 2013
wtorek, 22 października 2013
Mirów
Mniej więcej do 2009 r. Mirów był mi znany jedynie przelotnie. Potem zaczął wciągać coraz bardziej i bardziej. W bieżącym roku miałem okazję pomieszkać chwilę na Chłodnej i gruntownie zbadać całą okolicę. Mimo tego, że panuje tam niemiłosierny architektoniczny pier***nik, plomby stawiane w latach 90-tych dobitnie pokazują, jak nieudolnie usiłowaliśmy gonić w tamtych czasach Zachód (i potwierdzają, że była to bodaj najgorsza dekada dla polskiej architektury XX wieku), zaś budowane obecnie wysokościowce nijak nie prowadzą dialogu z budynkami stojącymi tuż obok nich, to jednak coś w tym Mirowie jest, co każe mi tam wracać i na swój sposób się nim zachwycać. Może to zapachy z targu przy Hali Mirowskiej? A może właśnie swoista nieoczywistość i ogromna różnorodność panująca na tym osiedlu.
czwartek, 17 października 2013
poniedziałek, 14 października 2013
wracam
wracam, ze zmienioną taktyką. od tej pory będę umieszczał jedno, góra dwa zdjęcia na raz, ale za to częściej. ostatni post błagał o wiosnę, a tymczasem mamy już jesień. dużo się działo, dużo rolek filmu wypstrykałem, czas się podzielić efektami.
piątek, 29 marca 2013
chcę wiosnę!
Już nie mogę się doczekać pączków na drzewach, które przejdą niepostrzeżenie w soczystą zieleń! Tak długo na wiosnę nie czekałem od 1996 r.: w tamtym roku dopiero 9 kwietnia ostatecznie i nieodwołalnie stopniał śnieg. Dzisiejszy post jest krótki, ale pełen nadziei na lżejsze ubrania i kawiarniane ogródki.
.
.
środa, 6 marca 2013
Łodzią do nikąd
Poznany ostatnio Łodzianin poinformował mnie, że miasto Łódź wydało 3 mln PLN na budowę podświetlanej fontanny, której 24h na dobę pilnuje patrol policji. Niech się walą kamienice, niech odpada tynk i zapadają się chodniki, musimy pokazać wszem i wobec, że na "kulturę" nie żałujemy (mogę się założyć, że budowa fontanny została zawarta w rozliczeniach miejskich w rubryczce "kultura"). Miasto z potencjałem (świetne Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Manufakturze), z ciekawą, wartościową historycznie architekturą, które chyli się ku upadkowi. Polskie Detroit? A może wszystkiemu winny brak dużej rzeki?
wtorek, 5 lutego 2013
zimowo
Kilka zdjęć z wycieczki po blokowiskach zeszłej zimy. Zdjęcia z tej zimy wkrótce, plus pewnie kilka tematycznych projektów.
niedziela, 6 stycznia 2013
sobieskiego 100
Kiedy byłem mały, "domek z dziurką" stanowił dla mnie punkt orientacyjny w okolicy. Dziś niszczeje i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić. Budynek należący do ambasady rosyjskiej to przykład ciekawej architektury późnych lat 70tych, przykład surowości pozostałej dzięki nieingerencji brygad docieplających w elewację oraz przykład marnowania dostępnych zasobów mieszkalnych. A tak w ogóle, to wszystkiego najlepszego w 2013 roku!
Subskrybuj:
Posty (Atom)